Zakochałam się w Ani Shirley więc nie mogłam powstrzymać się przed stworzeniem tego bloga. Moja wyobraźnia była równie bogata co Ani. To spowodowało, że tak spodobała mi się ta powieść. Z każdym kolejnym, czytanym przeze mnie rozdziałem coraz bardzej upodabniałam się do dziewczynki. Mieszkam w bloku, więc nie mogę hodować pięknych, kolorowych kwiatów, cudownie kwitnących drzew wiśni, warzyw, owoców. Znalazłam na to rozwiązanie - balkonowy ogródek. W tegoroczne lato na balkonie mam dwa kwiatki w doniczkach, zasadziłam pomidorki koktajlowe, truskawki, sałatę. Zaplanowałam już, że w przyszłym roku przerobię balkon na piękne, romantyczne miejsce, w którym będę z chęcią czytała kolejne części Ani z Zielonego Wzgórza. Będzie mnóstwo kwiatów, mały, okrągły stoliczek, przy którym będę piła wieczorną herbatkę, lub zapraszała przyjaciółkę od serca, której niestety jeszcze nie mam. Jakoś się złożyło, że mam bardzo odmienny charakterek od wszystkich koleżanek. Nie wymyśliłam jeszcze kolorystyki kwiatów, ale będą one w drewnianych donicach przypominających wiaderka na wodę. Stolik i krzesełka również będą drewniane z czarnymi, metalowymi wykończeniami. Kiedy na kwiaty byłoby za późno chciałabym postawić tam kolorowe, pachnące świece, niestety wiatr pokonał moje plany. Poczułabym się jakbym była na paryskim tarasie, oglądałabym gwiazdy na niebie, brakuje tylko wieży eiffla. To takie romantyczne. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się udekorować balkon, oczywiście pokażę Wam efekt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz